Odwiedziny w szpitalu
Codziennie drepczesz po sali
drobno, chorymi nogami.
Spoglądasz w okno niedbale,
może ktoś przyszedł ci znany?
Może to córka, syn, wnuki,
bo masz ich przecież gromadkę.
Może ktoś do drzwi zapuka?
Ale to zdarza się rzadko.
Sercem miłowałeś dzieci.
Ciepłem obdarzałeś wnuki.
Najdroższe były na świecie.
Czemu nikt do drzwi nie puka?
Na szafce zdjęcie Irenki
była ci skarbem powiadasz,
odeszła na twoich rękach,
a teraz sam z sobą gadasz.
spłowiałe oczy, lecz tęskne
kierujesz ku drzwiom niedbale.
Zostałeś wdowcem nieszczęśny,
do tego po trzecim zawale.
Bądź zdrowy biedactwo moje,
dziś tak ci życzyć wypada,
w smutne urodziny twoje
ja tez życzenia ci składam.
Komentarze (33)
Broniu! zawsze piszesz, bardzo życiowe, realne
wiersze:) cieplutko pozdrawiam:)
Smutny, zyciowy wiersz.Pozdrawiam cieplutko:)
Smutny wzruszający wiersz daje do myślenia. Pozdrawiam
serdecznie.
piękny, wzruszający przekaz; pozdrawiam
samo życie:):)ładnie napisane:)
nie udała się stwórcy starość, smutne ale prawdziwe,
pozdrawiam
Broniu
Dziękuje, za Wszystko...
Bardzo serdecznie pozdrawiam :)
Życzę miłego wieczoru i dobrej nocy...
Halina
no cóż nie za bardzo się Panu Bogu ta starość udała...
dobrze że my nadal młodzi i nas to nigdy na pewno
dotyczyć nie będzie:(((
oj dałaś Broniu do myślenia...
pozdrawiam pięknie:)
Pięknie i przy tym tak smutno
Piękny wiersz.Pozdrawiam.
Poruszający wiersz. Pozdrawiam:)
Bardzo smutne, Bronislawo...
Pozdrawiam
Miła Broniu,podpisuje się pod komentarzem Grazynki,po
prostu ..samo życie ,pozdrawiam
Gnani zabieganym życiem, pracą do 67 za coraz mniejszą
emeryturą-mamy coraz mniej czasu dla najbliższych i
samych siebie.
Głupi naród da się jeszcze bardziej ogłupiać_
Wiersz życiem pisany,okropnie
smutny,oby wdowiec się trzymał
niechaj mu los sprzyja i zdrowie będzie przy nim!
Pozdrawiam Broneczko,
wiem,że masz dobre serce.