Ogród
O, jakże się zdziwiłam
wchodząc do Ogrodu Miłości:
kaplicę zbudowano tam, gdzie niegdyś
w zieleni igrałam beztroski...
Jej wrota mocno zamkniete.
"Nie będziesz" wypisane na wrotach.
Spojrzałam na Ogród, który zawsze
barwami tyloma migotał.
Tam, gdzie się niegdyś szło po kwiatach,
teraz ciężkie kamienie nad grobami.
Kapłani szli w czarnych szatach,
by radość oplatać i tęsknotę moją
cierniami.
Idąc do tego Ogrodu wciąż widzę to przed oczyma... widzę smutek i cierpienie a także....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.