OGRODNIK?
I cóż na to mam poradzić,
że wciąż myślę, której wsadzić,
a gdy w końcu skończę dzieło,
pragnę by się… nie przyjęło!!!
P.S.
Czyż nie jest ogrodnik zbyt ze mnie
szalony,
że chociaż podlewam - nie liczę na
plony?
I cóż na to mam poradzić,
że wciąż myślę, której wsadzić,
a gdy w końcu skończę dzieło,
pragnę by się… nie przyjęło!!!
P.S.
Czyż nie jest ogrodnik zbyt ze mnie
szalony,
że chociaż podlewam - nie liczę na
plony?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.