Ogrodnik
Zasadził dziadek konopi krzaczek.
Bardzo się przy tym trudził biedaczek.
Sadzonki kiedyś przywiózł wnuk Zdzichu.
- Zasadź to dziadku, tylko po cichu
i żeby nigdzie nie było znaku.
To opłacalne bardziej od maku.
Będziemy żyli sielsko, anielsko
kiedy się sprzeda to całe zielsko.
Dziadek zasadził, pielił, nawoził,
Ogrzewał, aby mróz nie zamroził,
a to-to rosło jak ciasto w dzieży,
bo miało wszystko co się należy.
Wkrótce nadeszła pora na żniwo.
Przyjechał wnuczek, postawił piwo
i wtedy dziadek zapytał Zdzicha.
Co z tego będzie? Dziadku – „Marycha”.
A dziadek, że miał pojęcie słabe
rzekł „Bogu dzięki. W końcu masz babę”
Komentarze (18)
A tak z przymróżką;)
Duszki mówią że na Andromedzie słabo czuć Ambrozją;)
Dobre :)
Genialny utwór Pochwalny:)
Amsterdamskie pomosty i znikają bóle w mych kończynach
śrubami żelastem faszerowanymi żadnie chemie bólu nie
zaboerały po dwóch operacjach podczas zmian pogodowych
tylko w moim przypadku Canabis na szczęście pogoda
sprzyja i nie muszę codziennie uśmierzać bólu
promieniującego że aż na wymioty się zbiera- tragedia
nikomu nie życzę..
Trudny temat ale trzeba go poruszyć!
Pozdrawiam serdecznie
Extra!