Okno
okno, a za nim widać świat
patrzę z góry przez nie
na dachy, na miasta betonowy ład
i myślę, po co myślę? nie wiem
okno, a za nim widać świat
patrzę na ludzi przez nie
jak idą, biegną, za czymś gonią
i myślę? tak, ja myślę. ale po co?
okno, a zanim widać świat
na niebo spoglądam chmurnie
i myślę, znów sobie myślę
jakże to wszystko wygląda cudnie
ale poza tymi chmurami
poza tym betonowymi blokami
poza tymi ludźmi wszystkimi
jest inny kolorowy świat
o tak, jest,
kiedy w zielone okna patrzę
te okna, które duszę pokazują
i myślę, nie, nie ...nie tym razem
tym razem myślę na prawdę
co za tymi oknami się znajduje?
jakie myśli ów zielonooki buduje
z czego budynki uczuć są?
jak skonstruowane marzenia?
lecz odpowiedzi nie dostanę wcale
o nie
ja trochę postarać muszę się
by zajrzeć, okna otworzyć
i wywietrzyć zaduch krzywdy
wytrzeć zdrady kurz
zmyć ten ból i światło
tak, światło nadziei wpuścić
i świeży powiew oczekiwania
oraz rześki zapach nowego początku
Komentarze (2)
Spojrzenie z perspektywy okna nie tylko na widok za
nim. Wiersz Twój jednak "nadziei światłem" świeci
promykiem optymizmu.
Okno myśli, wrażeń i wyobraźni – ciekawe
spostrzeżenia i odczucia – podoba mi się