W okowach miłości. Proza.
Perłowy świt rozlał się porankiem. Na
wprost jak
opal na morzu, odbijała się gwiazda
zaranna.
Słońce rozpraszało już białe mgły,
zaczynała
lśnić woda. Długie szmaragdowe fale
zdobione
białymi pióropuszami piany zwijały się
i piętrzyły, by rozbić swe szyki na miękkim
piasku i z cichym sykiem zakończyć swój
żywot,
skacząc w zawrotnym tempie. Przy odpływie
odsłaniał
się większy kawałek plaży, morze pieniąc
się
lśniło srebrem. Słychać było muzykę i
śmiech
fal liżących pieszczotliwie biały
piasek,
pokrywający łagodne zbocze schodzące
do szafirowych wód morza. W oddali
płynący
statek wyglądał jak szalupa elfów z
bajki.
Na tle bezchmurnego nieba skrzydła mew
rzucały białe błyski. Po południu, gdy
pływał
w złocistoczerwonej smudze zachodzącego
słońca, analizowała swoje postępowanie.
Kradł jej życie, a ona była całkiem
bezradna.
Wystarczyło, by gładził ją po policzku,
czule
wodził palcem po plecach, a czuła się
zafascynowana i zmysłowa. Jednocześnie
wiedziała, że ją zdominował i zniewolił.
Wpijając się wargami w jej wargi spijał
ją,
łapał każdy jej oddech. Poddawała się jego
czarowi szybując gdzieś w przestrzeni i
pozbawiając się zahamowań. Kiedy
pochylał
się nad nią pachniał morskim wiatrem.
Oplatała
go mocno ramionami, jakby się bała, że
odejdzie zanim zdąży się nim nacieszyć.
W ich ciałach była poezja, w tym co robili
i w subtelnej ciszy, która ich otaczała.
Słońce zachodziło czerwonym welonem
przesłaniając zatokę. W jego blasku
morze
płonęło jak klejnot. Wieczorem niebo
przybrało
fioletowy kolor, na brzeg zaczęły wytaczać
się grube podmuchy mgły. Zasypiając w
jego
ramionach czuła, że jest uwięziona w
okowach miłości…
Tessa50
Komentarze (20)
Wzruszasz do łez...
Pozdrawiam ciepło Tesiu
Witaj,widzisz,czujesz,słyszysz,smakujesz - nie każdy
potrafi uruchomić jednocześnie wszystkie
zmysły.Bajkowo i elfowo pozdrawiam
Tesso, pięknie i bajkowo, tylko ostatnie zdanie...
wprowadza niepokój, aż serce drży...
...pięknie opisałaś te szczęśliwe chwile ,które trwają
czasem tylko do wschodu słonka....
W ogóle nie wiem co robi proza na portalu poświęconym
poezji i dlaczego na to nie reagują administratorzy?
Rywalizacja tych szmirowatych tekstów z wierszami
nawet niespecjalnie wysokich lotów jest po prostu
wysoce niesprawiedliwa. Pomijając już opisy przyrody
żywcem wzięte z " Trędowatej", tekst nie ma żadnego
sensu a świadczy tylko o wielkiej egzaltacji autorki
swoim rzekomym talentem pisarskim. Rozpoczyna się
cukierkowym( aż do mdłości) opisem wschodu
słońca.Potem ma kilka zdań na temat stanu uczuć
bohaterki a następnie przechodzi w erotyczne sceny
odbywające się w blaskach zachodzącego słońca.Czy to
znaczy, że para migdaliła się na plaży przez cały
dzień? Od świtu do nocy amant "wpijał się wargami w
wargi lirycznej bohaterki ,spijał ją odbierając
ostanie tchnienie"? Cały tekst jest szczytowo
groteskowy.Myślę,że najbardziej romantyczne nastolatki
w wieku 14-15 lat pisałyby mądrzej. Po przeczytaniu
treści nie widziałam czy mam się śmiać, czy płakać.
Określiłabym to krótko- żałosna szmira i w pełni
podpisuję się pod opinią kolegi Przetacznika
zatrzymaj i mnie w tych okowach......zanurzyłem się w
twoja prozę....
bajeczna proza Tesso :)
witaj, każdy następny odcinek Twojej prozy co raz
piękniejszy. ten wyjątkowy, morski temat, z pełną
namiętności, spełnioną miłością. Obraz, który można
sobie tylko wyobrazić i marzyć. pozdrawiam pięknie.
Tesso, Ty romantyczna duszo. Ilez w Tobie jest ciepla.
Przeczytalam z przyjmnoscia. Pozdrawiam Cie serdecznie
:)
Wystarczy mieć trochę romantycznej wyobraźni, by
zrozumieć autorki intencje.Jestem pod wrażeniem opisu
przyrody i miłości. Podziwiam Cię Tesso, skąd w Tobie
tyle romantyzmu? Pozdrawiam :)
ładnie - aż zatęskniłam za latem, szumem morza i
ciełymi nocami na plaży -cieplutko pozdrawiam:)
To tekst do czytania z przymkniętymi oczami,
rozmarzyłam się. Pozdrawiam.
pięknie, subtelnie i z wyczuciem chwili! Pozdrawiam!
Tesso50:) lubię Twoją prozę, łaskocze moją
wyobraźnię...Brawo!
Dobra dla kobiet, menów odstraszy taka opowieść
romantyczna :)