Okruchy życia
Zabrano mu jego
godność,
na którą zapracował miłością.
Odebrano miłość –
postąpiono podle.
Skradziono myśli
spisane na skrawku papieru.
Został sam, pełen bólu,
goryczy i żalu...
Cóż mogłoby się wydarzyć,
by stał się na nowo człowiekiem?
On o tym nie myśli.
Tylko zakłada na nagie
stopy
stare, podarte trzewiki.
Będzie szedł drogą miłości
i nikt nie powie,
że miał lekkie życie...
autor
BaskaCzyliJa
Dodano: 2006-03-13 16:24:17
Ten wiersz przeczytano 519 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.