Okrucieństwo
Ktoś dziurawi miękką igłą Twoje gardło
Inny kopie bezlitośnie
Ja przydlądam się z daleka
I podbiegam
Tak bardzo chcę i nie mogę
Nie mogę Ci pomóc
Jestem jedna
A ich trzech, pięciu, dziesięciu...
Żaden brat nie kocha brata...
autor
karolciaS.
Dodano: 2006-04-04 00:19:21
Ten wiersz przeczytano 471 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.