Omen!
Drogi Janie, proszę zadzwoń
zaraz po doktora,
bo jak widzę moja żona
chyba ciężko chora.
Całe trzy dni ostro kaszle
i wciąż pojękuje,
tak na oko pewnie jednak
niedobrze się czuje.
A myślałem, że już sama
z tego świata zejdzie.
lecz jak sądzę taki numer
dziś jeszcze nie przejdzie!
-Ależ panie! Wiesz iż przecież
zerwane są linie,
zanim znowu je podłączą
trochę czasu minie.
Czyż nie lepiej iść po księdza
nim małżonka zaśnie,
jak zobaczy go przed sobą
może prędzej "zgaśnie"?
Komentarze (46)
dziś przy prima aprilis czarnym humorem nas
uraczyłeś:-(
pozdrawiam;-)
:))Pozdrawiam.
Niesamowicie, a mowi sie maz, to przyjaciel.:), a tu
wyszlo, czarne, na bialym:)
Pozdrawiam Krzysiu:)
Czarno to widzę ;-)
Pozdrawiam
Boże chroń przed takim mężem ;-)
Dzisiaj to będziesz spał na wycieraczce...
pozdrawiam:)
komu, komu, księdza do zgonu
Pozdrawiam serdecznie
hahaha:) biedne te żony w Twoich wierszach:) oj
biedne:) pozdrawiam:)
"Angielski" to humor.
Swoisty sposób na zbrodnie
doskonałą.
A tak na marginesie; jesteście
w awatarze zupełnie podobni
do moich znajomych i sąsiadów
w letnim domku. Sąsiad ma na
imię Krzysztof, a żona Małgorzata.
Po dzisiejszym wierszu mam
jednak wątpliwości, bo jak znam
Małgośkę, to mógłbyś już nie żyć.
Cieplutko pozdrawiam:}
nawet bardzo na czarno.
pozdrawiam z uśmiechem :)
niezłe :))
tak na czarno trochę ;)))
hi hi ekstra
oj oj poczucie humoru to masz
Dobra dawka czarnego humoru :)