On
Dotyk jego - dalikatny,
niczym powiew wiatru w letni poranek.
Usta - tak czerwone i lśniące,
jak maki na łące w słonecznym blasku.
Zapach - wiodący do niego nawet w
ciemności,
wyjątkowy jak On sam.
Oczy - bijące spojrzeniem na łeb milion
innych,
z poświatą radości i szczęścia..
A dusza? - niewidzalna,
lecz zwykła nawet na oślep urzekać swym
pięknem.
I serce. Kocha? Czy tylko udaje tak prawe i
szczere,
oddane na zawsze w jej ręce?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.