[ on ma dwie nogi ]
Stoisz obok mnie
na dwóch nogach
bez parasola.
nawet w te najbardziej
zimne i deszczowe dni.
na przystanku autobusowym -
opisując ciężar swojego serca
opisując wagę mojej duszy i krwi
a ja z dumą-
odliczam Twój kolejny oddech.
Pod niebem.
I Nierozwiani przez wiatr
mordujemy słońce
jednym ruchem
przeplatających się ust
bezwstydnie
Serca pełnego miłości.I dobra , w które w ciąż wierzę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.