On i ona, dwie obrączki
Ze stawu księżyc wybuchnął czerwony,
Na czubach topoli olbrzymem zawisnął,
Odbija promienne zwyczajne zagony;
Tu dwa gołąbki spod białych jabłoni
Jaśniejsze od śniegu zamieni się w
godło.
Wzajemnym fokstrotem ich miłość
powiodła.
W orlicę i orła zamienią się lotnie
Orłowie przestworzy łakome,
Wbijają skrzydła w nieba stokrotne.
Dwie obrączki – obie
On i ona w wieczyste zlewają się złoto
I w brzasku nieba pływają szalone.
Komentarze (4)
Przyciągnął mnie Twój nick. Mam słabość do Antyku.
Gołębie, orły, obrączki doszukuję się tutaj ukrytych
znaczeń. Taki efekt chyba chciałeś wywołać...
mi sie podoba romantycznie bardzo brawo - pozdrawiam:)
Ją obrączka kusi, a on musi.
Marzenia przy blasku ksiezyca...ku niebu
wznosza,,,sliczny wiersz.