On znikł a ja?
Mroczny korytarz domu tych ludzi
Spaceruję między grobami
Uśmiech szyderczy na mej twarzy
Na starym nagrobku uschnięte kwiaty
Dzieci nieubłagalnego upływu nocy
I Chrystus na krzyżu, lecz Ty w piekle
Czarny ptak z żalem kręci głową
Usiadł na starym grobie. Krzyk!
Rozłożył skrzydła i pokazać chciał noc
Uniósł się nad grób
Ostatni raz kiwnął głową
I stanął koło mnie człowiek
Z twarzy jego ciekła krew
Na głowie jego korona cierniowa
I coś wrogo w oddali skrzypiało
Pochylił się i wskazał mi grób
Krew jego zalała uschnięte kwiaty
Pokręcił głowa jak wcześniej ptak
Na grobie było moje imię dzisiejsza data
On znikł... A ja?
Komentarze (1)
On znikł, ale wiersz powstał... Pozdrawiam