Ona nie ja
Nienawidzę Cię, bo kocham bez
wzajemności
Wybrałeś ją mimo mojej do Ciebie miłości
Teraz ona pieści Twe ciało
Ona w nocy krzyczy, że ma mało
Ją trzymasz za rękę idąc przez "nasz"
park
Twoje usta delikatnie muskają jej kark
Z nią się śmiejesz, jej się żalisz
Nasze wspomnienia w ogniu czasu palisz
To ona spędzi przy Tobie życie
A ja będę kochać Cię skrycie
Tęsknie za Tobą całym sercem
Nie chcę kochać i cierpieć już nigdy
więcej
Łzy na słowa te spadają
W białą kartkę się wchłaniają
Łzy jak perły drobne
Łzy połykam, serce pękło, bo odszedłeś do
niej... na dobre.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.