Ono
Kobieta.
Ona stoi.
On tez.
Spogląda na niego figlarnie spod wpół
przymkniętych powiek. Ona dotyka
swojego brzucha.
Odstaje, skrywając swoje tajemnice.
On szepcze.
Ona delikatnie się kołysze.
Obejmuje rękoma brzuch.
On patrzy. Oczami pełnymi miłości.
Kocha ją.
Nie rozumie w pełni tego uczucia..
Ona usypia to małe Ono.
Kołysanką.
On ja obejmuje. Zasypiają razem we trójkę.
W łóżku z różami.
Czerwonymi.
.. te róże maja kolce ..
Ona biegnie po łące.
Świeci słońce. Kwitną kwiatki. Kolorowe.
Nie róże.
W białej sukience. W malutkie różyczki.
Nagle burza.
piorun.. w Niej.
Leży..
Krew. Jak te róże. Zapomniała ze maja
kolce..
Płynie strużkami po jej nogach.
Czuje to ciepło.
Boi się. Mdleje.
Upada..
.. straciła je ..
On stoi nad nią. Pochyla się.
Ona się budzi. Nic nie widzi.
Oślepiły ja światła.
Jakie białe-pomyślała.
I nagle fala. Bólu.
Pojawiła się nie wiadomo skąd.
Ból. Straszny.
.. krzyczy ..
On trzyma ja za zimna rękę.
Ona zasypia.
Otacza ja mrok.
Mgła okala cale jej ciało.
Trzyma ja w swoich szponach.
Wbija w nią pazury.
W jej brzuch. Jakby cos zabierało.
.. dziecko ..
Nie ma już dziecka.
-Nie zabieraj mi go!
Słowa ugrzęzły jej w gardle.
Wzięło..
To cos je wyrwało. Z niej.
On spojrzał na Nią.
Nie widziała już jego miłości.
Były wyblakle.
Odwrócił się ode niej..
Nie kocha.
.. odszedł ..
- .. kochanie! Księżniczko!
Maleństwo!
Ubudziłaś się! Jestem..
jestem .. cii .. nie
zostawię. Nie mógłbym..
kocham cie.
On
nazywa się Heweliusz..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.