Opera
fraszka (z inspiracji)
Przy kasie tłum ludzi
na afisz spogląda,
pierwszych dwoje prosi:
– Tristan i Izolda.
…popycha ich para,
też kultury chłonna,
do kasjerki władczo:
– Krystian i Iwonna!
autor
zetbeka
Dodano: 2024-01-29 09:56:47
Ten wiersz przeczytano 489 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Sisy89 - Tobie również - miłego dnia :)
Marku Żak - mogli też być z tych nowobogackich, którzy
na podobieństwo Pana Jourdaina...
PS. Na początku lat 90. byłem świadkiem takiego
zdarzenia w księgarni. Wstawiłem tutaj to opowiadanko,
w marcu 2023, pt. "Paniusia".
Mariat, jeżeli ci staruszkowie chcieli przypomnieć
sobie własną młodość "za Franciszka Karpińskiego", to
faktycznie mieli już sporo lat na sobie ;)
Gaudium cum pace - oczywiście, pamiętam naszych
wielkich aktorów (część jeszcze żyje). Nie stawiałbym
jednak aż tak ostro Twojej tezy - nie mam obecnie
porównania. Dawniej dużo częściej zaglądałem w
"świątynie Muzy". Domniemywam, że nie jest aż tak źle
- od zawsze wcześniejsze pokolenia narzekają "za
naszych czasów..." ;)
Fajna fraszka :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Oczywiście, ale moja interpretacja wydarzenia jest
taka, że się zgrywali. Mogło być tak albo inaczej.
A tak w temacie Wagnera jestem jego wielkim fanem i to
po całości.
Pozdrawiam
A za nimi para staruszków, która dopiero wyszła a z
łóżka i też po swojej myśli radość sobie kryśli
wołając - my też chcemy 2 ale Laura i Filon.
Chłonni wielkiej kullltury, że tak napiszę. Dziś
zobaczyć prawdziwą sztukę to " sztuka" - aktorzy chyba
zapominają o swoim powołaniu kulturowym.
Marku Żak - nie tylko "bez teatrzyku". Wiele innych
można w to miejsce wstawić ;)
Andreas - tu "opera" jest tylko pretekstem (ze względu
na możliwość wykorzystania imion). Wiesz, o co
chodziło.
Cała opera od scenografii, strojów do śpiewu) jest
przepojona sztucznością. Ale niektóre arie operowe
lubię posłuchać.
Dzień bez teatrzyku dzień straony:)
A swoją drogą, lubię i znam dobrze muzykę klasyczną,
ale opera jakoś mnie nie bierze, trąci sztuczczyzną i
egzaltacją.
Fraszka fajna.
Jastrz - Jaś i Małgosia - to jeszcze, nasze, rodzime.
Ale ta para miała na drugie imię: Janusz i Grażyna ;)
Dzięki, GabiC :)
Możliwe, Marku Żak, możliwe... chociaż znam przypadki
nowobogackich, którzy na podobieństwo pana
Jourdaina... ;)