Opowiem wam coś
"Opowiem wam coś".
16.12.2014r. wtorek 10:24:00
Opowiem wam coś,
Bo żył sobie taki jeden gość,
Co od życia dostał w kość.
Czasem czegoś nie dowidział
I z tego powodu później problem miał,
Czasem nieświadomie miłość przegapił
I to wcale nie, dlatego, że się zagapił.
W życiu zawsze miał pod górkę,
Tulił tylko swą zimową kurtkę,
A i ona, mimo, że w środku ciepła
To na zewnątrz była śliska i zimna,
Opowiastka ta niewinna
Pisze wspomnienia w czasie rzeczywistym,
By w czasie wiekuistym
Było, co wspominać,
I by nie trzeba było czasu wieczności
zaginać.
Kiedyś ów człek
Wszedł na stołek
By być wyższym od swej ukochanej,
Dziewczyny prze cudnej,
Która różniła się nieco od drabiny,
Gdyż robiła zabawne miny.
Szczupła, prawie głowę wyższa
Dziś innemu tętno i przepływ krwi
podwyższa.
Zawsze mówił, fajnie jak mi ktoś radzi,
Ale wiedział, że zawsze jak ktoś swój nos
gdzieś wraził,
Albo on sam swe uczucia wyraził
To zaraz jakoby cały świat o to na niego
się obraził.
Nagle znikały płomienne znajomości,
Jeszcze nawet nie było mowy o przeżytej
namiętności.
Ona młoda jest, jeszcze młodsza była
I do szkoły chodzi, do szkoły chodziła,
Ona mu świat znów zmieniła,
I znów jak inne tak bardzo zraniła,
Że cała krew wypłynęła,
A wraz z nią wszelkie ludzkie uczucia.
Może macie dziwne odczucia,
Może znacie tego kogoś z opowiastki,
A może sami mielicie niebieskie migdały,
A tymczasem wam pozostały
Kręcące się przed oczyma gwiazdki,
Gdy zderzyliście się z rzeczywistością,
Która nie jest chcianą i upragnioną
Miłością.
Także nieraz miała być do nieba winda,
A tymczasem pozostał ślad od pręta,
Który zamiast słońca pozostawił na ciele,
na sercu swój ślad.
Ów człek pomyślał sobie nawet, że to może
on jest wariat,
A nie otaczający świat,
Skoro każda dziewczyna
Przed innym swój świat wygina
I nie ważne, czy połknęła czy nie połknęła
kija,
Każda ona mnie szeroko mija
I otwartego serca nie zauważa,
Tylko brnie tam, gdzie nudna historia się
powtarza.
Tak sobie myślał
I to wszystko zapisał.
Tym kimś byłem,
Tym kimś jestem,
Tym kimś pewnie przez jakiś czas jeszcze
pewnie będę właśnie ja.
Komentarze (1)
Nie wiem dlaczego , ale od razu przypomniałam sobie
Satyrę na Bożą krówkę ..Gałczyńskiego.
Pozdrawiam i pięknych Świąt życzę:)