Optymistyczny wierszyk...
Szukano go w kwiatach jaśminu,
wśród pierwszych nieśmiałych czereśni,
w łubiankach soczystych rubinów,
że nagle się nam ucieleśni.
Myślano, że z wody wyskoczy
wraz z pierwszym złowionym sandaczem
i wszystkich nas w krąg zauroczy
dopełniaczem, oraz wołaczem.
Że zapowiedź lata przyniesie
i słońca upalne promienie,
a on głównie mówi o wojnie
i bierze wciąż na przeczyszczenie.
Za oknem deszcz kapie i wieje
więc skrył się w krzakach z tej
przyczyny.
gdyż stracił ostatnią nadzieję,
że znów się rozbiorą dziewczyny.
Do parku mało kto zagląda,
chyba że parasol ma w dłoni,
a on myśli wciąż o poglądach
i kto w końcu Tuska pogoni.
Złośliwa pogoda zażarcie
daje nam ciągle do wiwatu,
a wierszyk tłumaczy uparcie.
Toż jest ocieplenie klimatu.
Przez tą „atmosferę radosną”,
rodzą się w krąg nadzwyczaj liczne,
niczym wierszyki późną wiosną,
głównie troski demograficzne.
Komentarze (16)
fajny wiersz, niby ocieplenie klimatu
a jakoś w tym roku nie mamy upałów,
ale prawdopodobnie mają nadejść,
miłego dnia:)