Optymistyczny wierszyk...
Szukano go w kwiatach jaśminu,
wśród pierwszych nieśmiałych czereśni,
w łubiankach soczystych rubinów,
że nagle się nam ucieleśni.
Myślano, że z wody wyskoczy
wraz z pierwszym złowionym sandaczem
i wszystkich nas w krąg zauroczy
dopełniaczem, oraz wołaczem.
Że zapowiedź lata przyniesie
i słońca upalne promienie,
a on głównie mówi o wojnie
i bierze wciąż na przeczyszczenie.
Za oknem deszcz kapie i wieje
więc skrył się w krzakach z tej
przyczyny.
gdyż stracił ostatnią nadzieję,
że znów się rozbiorą dziewczyny.
Do parku mało kto zagląda,
chyba że parasol ma w dłoni,
a on myśli wciąż o poglądach
i kto w końcu Tuska pogoni.
Złośliwa pogoda zażarcie
daje nam ciągle do wiwatu,
a wierszyk tłumaczy uparcie.
Toż jest ocieplenie klimatu.
Przez tą „atmosferę radosną”,
rodzą się w krąg nadzwyczaj liczne,
niczym wierszyki późną wiosną,
głównie troski demograficzne.
Komentarze (16)
odczytuję jako o optymizmie co szukano
Rytmiczny, radosny wiersz, dobrze napisany.
Pozdrawiam serdecznie.
Klimat się ociepla ale tylko w głowach polityków...
Wiersz uśmiechnął,
pozdrawiam serdecznie:)
Z wielkim podobaniem przeczytałam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajny wiersz z nutą ironii,
co do aury ona bywa kapryśna,
ale po deszczu/który jest potrzebny/
wraca słońce, a ja na deszczu też bywa, że chodzę po
parku, w sumie to mam kilka kroków do niego, zieleni
wokół nie brakuje.
Dobrego wieczoru życzę Sławomirze:)
To, co znalazłam w Twoim wierszu, to radosną
atmosferę, zabawę słowem i odrobinę polityki.
Pozdrawiam serdecznie :)
Podoba się wiersz. Pod parasolem można i w deszczu
spacerować. Pozdrawiam :)
Rozbawiłeś mnie swoją dygresją polityczną. :):)
nie je=t ---> powinno być nie jest
Gminny Poeto - Twój ten wiersz to takie marudzidło.
Popatrz - jaki piękny jest nasz świat i nie je=t wcale
talki młody. Dawno mu stuknęło pierwsze STO LAT i
nadal nam rodzi jagody - czarne, żółte i czerwone,
kwiaty kwitną kolorowo, a że ludzie bawią się w
wojenki... to już nie świata wina, tylko tym razem
Putina, że taką Rosję ma potężną i biedną
jednocześnie, bogatą we wszystko bo resztę świata
uzależnił i jest tym nektarem kuszącym wszystkie
trutnie i pszczoły... A świat>>>? Świat udaje, że
jest goły.
To właśnie w tym tkwi nowy ład i nowy bałagan. Dopóki
każdy sobie nie powie STOP, póty będzie wokół mrok.
Witaj
Od poezji w pierwszej strofie, do obyczajowości w
czwartej i polityki w piątej. Krótko mówiąc poetycki
galimatias.
Pozdrawiam.
ja jestem stałą bywalczynią parku. Nawet deszcz mi nie
przeszkadza.
Niechaj dalej będzie tak jak ująłeś w ostatniej
strofie:)
super nastrojowy wiersz.
Pozdrawiam
Marek
Fajny wiersz...szkoda, że średniówka się
rozjechała...;) Pozdrawiam z uśmiechem Gminiuś :))
Miłego dnia! :)