Osamotniona
Nade mną stoi ludzi tłum!
To oni chcą mego smutku!
Krzycze - głosu nie mogę wydobyć
Motam się - me ciało sparaliżowane
Tylko łzy lecą z moich oczu
Żadnego przyjaciela wśród nich...
Tych którzy czekają na moją klęske
Z cierienia się śmieją
Przepraszam - lecz nie wiem za co...
Może za to że żyje
Może pomyłka w tym wielka była
Po co mam żyć, gdy sama tego żałuje?
Naprawde Was przepraszam
Ale to nie moja wina.....
"Każda chwila jak nóż zostawia swój ślad...."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.