Ósmy z grzechów głównych
Opętał mnie szatan
Z dumą na ramieniu
Chciwie czekam aż się potkniesz
Mój Najdroższy Przyjacielu
Masz tak wiele, czemu nie ja?
Oddaj prędko choć połowę
Za bezczynność się należy
Z gniewu zaraz cały spłonę
Chciałbym połknąć Cię w całości
Razem z posiadanym szczęściem
Jestem ósmym grzechem głównym
Zwanym też człowiekiem
Komentarze (5)
Tak na marginesie to ja jestem dziewczyną ;D Fajne
wiersze ;D
Już sam pomysł znakomity. Wszystkie siedem grzechów
rodzi się w człowieku i on też je rozsiewa. Czymże
jest człowiek jeśli nie źródłem grzechu i największym
z nich...
Człowiek jest grzechem samego Boga.
Tyś 8 grzechem - autoportret i tak otwarte i
bezpośrednie słowa niewatpliwie podnoszą walory
wiersza
mocno i konkretnie ale to ze strachu Dobry wiersz
przekorny z domieszką bólu