Ostatni dzień lata
zwiewna pani poranna mgła
musnęła białym welonem
szumiące cicho grzbiety fal
i dwa łabędzie zbudzone
po pustej plaży tańczy wiatr
wtóruje mu mewa biała
zginęły ślady naszych stóp
łezka tęsknoty została
jeszcze wczoraj letni upał
bursztynem malował ciało
gorący piasek dotyk rąk
niebo miłością spływało
jak nie kochać magii morza
lazuru co w ciszy tonie
dali bezkresnej aż do chmur
i żagli na nieboskłonie
Komentarze (65)
:)
I ta łezka będzie wracała, bo morze... sama wiesz.
Cieszę się, wiesz :)
Pozdrawiam pięknie.
Jak już pisałam - klimatycznie.
Miłego dnia.
Bardzo ładny nastrojowy wiersz.
"szumiące cicho grzbiety fal" napisałabym "szemrzące".
Wyślij na konkurs i powodzenia:)))
Witam karmarg. Dzień dobry. Miłego dnia:):).
musi być konkurs, szarlotka była, była, winko było,
było więęc
Miłego