Ostatni papieros...
Przez niego...
Kłębek dymu ,zaciera wspomnienie
Kolejny papieros kradnie cenne minuty
Dwa nałogi zdobyte w tak krótkim czasie
Obydwa minusowe ,nie tworzące plusa
Otwierając paczkę , powstaje myśl
Nieuniknione wrażenie ,że starczy na
wiele…
Tak mylne…
Jak jedyna czarna chmura na niebie
,która naprawdę stworzona została przez
piekielny ogień
Cud w przestrzeni nie jest już czymś
niewiarygodnym dla wzroku
Nikotyna wchłaniana przez płuca tworzy
pustą ucieczkę
Ile jeszcze? Pyta zniszczone serce
Ale dalej pragnie więcej.
Przeklęte przeznaczenie samo wybiera
niszczące cele.
Zbyt wiele zbyt wiele.
Czas rozmyć marzenie .
Zrobić krok w przód ,przerwać milczenie
Zdecydowanie podjąć wyzwanie
Ostatni papieros , ostatnim
pożegnaniem…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.