...ostatni taniec...
/Ł - nie żal Ci tańca ?/
Już nie zaprosisz mnie więcej
do
tańca
A ja nie zatańczę już z Tobą
białego
walca
W zmysłowej rumbie moje
włosy
rozwiane
Nie obsypią Twej twarzy szczęśliwej
nad
ranem
Muzyka ucichła, w uszach brzmią jeszcze
ostatnie dźwięki
Parkiet opustoszał, echem odbijają się
słowa
piosenki
Że „do tańca trzeba dwojga”
– prawda
jasna
i szczera
A ja już nie widzę obok mojego
partnera
Nagle na pusty parkiet cienie
przeszłości
wkroczyły
Tak samo samotne, rytm nowy
podchwyciły
Muzyka szalona wszędzie się
wdziera
To ona…to śmierć „robi”
za mego
fordansera
Coraz bardziej ogniste rytmy nogi
wystukują
Cienie uśmiechają się, nęcą i mnie
oszukują
Daję się unieść w ostatnim tańca
porywie
I świat mój ze mną w nicość za chwilę
odpłynie…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.