ot tak sobie
zaskamlę jak pies
gdy nie powrócisz
uderzę w stół tuż po kolacji
nim zaśniesz na niemalowanym
przykryta starą kufajką
wiejskiego robotnika
tuz po północy
potoczą się puste butelki
wino uderza do głów
nastaje czas
sentymentalne wspomnienia
po firmie
produkującej futra z bałwanów
autor
hakaan
Dodano: 2005-10-19 10:54:29
Ten wiersz przeczytano 518 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.