otulone chustą mrozu ...
Popatrz chmur runo gwiazdy ukryło,
szczelnie schowało blask ich srebrzysty,
za chwilę zacznie grać swą melodię
opad wilgotny, śnieżystoszklisty,
będzie na palcach z nagich gałęzi,
czółnem świszczącym pędził z wichurą,
snując się trenem po taflach jezior,
tumanem białym z giętką turniurą.
Patrz, tańczy solo walca, kankana,
tango, a nawet pląsa oberka,
kuka w zarośla, tarmosi tuje
i filuternie nam w szyby zerka,
podnosi w zwiewnych ruchach falbany,
perlistą bielą zdobionej halki,
którą wydziergał mróz w srebrne kwiaty,
jakby to była chusta góralki.
Komentarze (21)
zamrożone w ruchu sceny co wiatrem podparte
szyte igłą światła na jedwabistej kanwie
krzewy puchem łabędzim od mrozu odziane
a wszystko w ciszę opatulone i słońcem rozświetlane
przez parę chwil
TRAWA
Piękny wiersz, więc i zatrzymał,
prawdziwy zimowy klimat!
Pozdrawiam!
Piękna zima u Ciebie. Gratuluję pamięci.
Bardzo romantyczny i przyrodniczy wiersz, podoba mi
się, dobrze się go czyta, pozdrawiam :)
...i ja przesyłam ci Wadli uśmiech radosny:))
też bym zatańczył nawet oberka ..
dla przyjemności huraganu a na mróz ciepło bym zerkał
śpiewając radośnie oby do wiosny ...