Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Dziki





Toczonych kubłów słuchając hałasu
Za oknem – myślę (jak co noc) o dzikach,
Które gromadą całą wyszły z lasu,
Żeby się w miejskich stołować śmietnikach.

Nie pozwalają dziki zasnąć teraz,
Gdy przeszukują nam śmieci w łoskocie.
Jutro te śmieci trzeba będzie zbierać
I znowu kubły ustawiać przy płocie.

Tak każdej nocy już przez lata całe
Za oknem słyszę śmietników stukanie...
W końcu kolacje się skończą. Wystrzałem.
I biesiadnicy sami będą daniem.


autor

jastrz

Dodano: 2024-04-12 00:05:34
Ten wiersz przeczytano 280 razy
Oddanych głosów: 13
Rodzaj Rymowany Klimat Obojętny Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (11)

Gminny Poeta Gminny Poeta

Nie ma że cos za darmo. Kiedyś to był ich teren, i
pewnie w swoim dzikowym umyśle traktują was jak
intruzów którzy płacą bilety za możliwość
zamieszkania. Pozdrawiam z uśmiechem:))))

krzemanka krzemanka

W rytmicznym wierszu poruszony aktualny temat.
Dziki coraz częściej staja się problemem w miastach
Polski.
Miłego wieczoru Michale:)

Kri Kri

Śmietniki pełne wyrzuconej żywności są niejako
zaproszeniem dla dzików i innych leśnych mieszkańców,
z drugiej strony to co oferują sklepy, po dniu lub dwu
nie nadaje się do spożycia, ot błędne koło,

z podobaniem wiersza,
pozdrawiam:)

nureczka nureczka

Taka "śmietnikowa i dzika" muzyka... Coraz bardziej
powszechny i bulwersujący to temat, który na szczęście
nie dotyczy mojego miasta.

Dziki są inteligentne i wszystkożerne, więc ich
bytność wśród ludzi wzrasta wraz z wycinanymi lasami i
zabieraniem im ich migracyjnych szlaków.

A w razie zagrożenia Brzechwa namawia do ucieczki na
drzewo, pozdrawiam :)

BordoBlues BordoBlues

Jak czegoś nie można zwalczyć, to trzeba zaakceptować
i zaprzyjaźnić się.
Pozdrawiam Michale :):)

Marek Żak Marek Żak

U mnie wychodzą z lasu i chodzą po chodnikach,
trawnikach i ulicach. Ciekawe, że przechodzą zawsze po
pasach. Kierowcy się zatrzymują i je przepuszczają.
Gorzej maja wiewiórki i jeże, masowo przejeżdżane
przez pędzące auta. Pozdrawiam

Agrafka Agrafka

Realistycznie i sprytnie napisana satyra na temat
idiotyzmów bezwględnego stosowania proekologicznych
przepisów
9bo przepisy bezwzględnie stosowane najczęściej są
idiotyczne)
Ciągle wystawiamy te kubły, wte i wewte.
Wczoraj miałam dzień na "bio" - wystawiłam jeden kosz.

Patrzę - podjeżdża wóz, który ma tam w środku
"przedziałkę" na bio i zmiesznae.
Po zmieszane ten sam przyjedzie na tydzień.

JoViSkA JoViSkA

Zabieramy zwierzętom spokój i poczucie bezpieczeństwa
w lasach, wycinamy połacie lasów i odbieramy im
żerowiska, a one potrzebują jeść...sami sobie jesteśmy
winni tej sytuacji i będzie coraz gorzej...
Pozdrawiam

anna anna

a na wsi całe pola zorane przez dziki. To już plaga.

sturecki sturecki

Wiersz opisuje uciążliwość nocnych wizyt dzików w
miejskich śmietnikach, malując obraz niekończącej się
walki z tą dziką naturą, która zakłóca spokój nocny i
codzienne życie, kończąc z lekkim sarkazmem,
sugerującym ironiczne rozwiązanie problemu. Znam
podobny problem, tyle tylko, że na wsi.
(+)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »