owoc miłości
dla wszystkich odwiedzajacych mojego bloga: http://tajemnicemikrona.blogspot.com/ czekam tam na wasze opinie i komentarze:)
Gdyby smutek goił dusze,
bez milosci żyć sie dało,
już by dawno piękne dziewcze,
w głebi serca nie cierpiało.
Jednak droga przeznaczenia,
krętym scieżki jest wiedziona,
i niejedna przez to dusza,
cierpi sama, opuszczona.
Niczym dziewcze za górami,
i rzekami tez siedmioma,
żyje sama jak pustelnik,
przez swiat cały opuszczona.
Każdy dzien czekajac ludzi,
którym miłosć by dać chciala,
bowiem serce jej cierpiało,
jak i ona biedna, cala.
Aż pewnego dnia pięknego,
kiedy slońce kwiaty budzi,
wnet ujrzała cos nowego,
szło ci ku niej grono ludzi.
Głosnym wrzaskiem, okrzykami,
dali zawżdy znać że idą,
tak i ona do nich biegła,
lecz wnet ktos w nią rzucił dzidą.
Przebił serce kochające,
które tyle lat cierpiało,
tak tez milosć swą na łące,
cienką strugę krwi wylało.
Przyszło bowiem zło na swiecie,
które miłosć zgładzic chciało,
i jej owoc przecudowny,
nam ludzkosci odebrało.
Komentarze (6)
Po prostu śliczny wiersz. Pozdrawiam serdecznie
super jestem pod wrazeniem
plus+
wiersz jak baśń o tragicznej miłości, która ginie z
rąk złego...unieszczęśliwiając cały świat...
Wiersz z krainy bajek, ładnie poprowadzony i nieżle
zrymowany, gratuluję pomysłu.
Zaskoczył mnie koniec wiersza... ale jestem na tak :)
Gdzie tego przyczyna, że losy ich splecione: dzida i
dziewczyna? Tu się jeszcze jedno sprzężenie wyłania:
Ten z dzidą to zawsze kawał drania!