Owoce miyłości
góralski gwarowy dowcip
Skórki z owoców miyłości
Przyjechali młodzi letnicy na Podhale
oddychnąć. Wynajeni se pokój z widokiem na
Giewont i z wyzywieniem.Rano, raniućko
lemze świt, gazda u ftorego wynajeni
izbe,puko do dźwierzy i godo; panowie
przyniózek wom śniodanie,bo pewnie
pudziecie w hole.Dziękujemy,odpedzieli
letnicy zyjemy owocami miyłości.W połednie,
gazda idzie ku nim z obiadem i zaś słysy
ze, som jest niegłodni, bo zyjom owocami
miyłości.Kie przyseł z wiecerzom i usłysoł
ze dalej zyjom owocami miyłości i ze som
jest,nie głodni,to im pedzioł:
panowie pytom wos piyknie,nie wyrucojcie
bez okno skórek z tyk owoców miyłości,bo
sie mi syćkie kury wydowiom.Haj.
Komentarze (20)
Dowcip stary ale jary i zawsze na czasie :))
Pozdrawiam i czekam na kolejne ;))
Tak czasem z letnikami bywa, jednak górala nie udało
im się wykiwać.
Jak zwykle bardzo fajny dowcip Skoruso. Serdecznie
pozdrawiam :)
Pani Jarzębinko, proszę wrócić pod mój ostatni bo
trzeba ratować Beja.
Serdeczne:)
:)))
Dużo zdrowia wilki życzą:)
Fajnie i z humorem :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak to miłość może się stać przyczyną rosołu...
:)) Jak zawsze, przeczytałam z wielką przyjemnością.
Abym mogła w pełni docenić dowcip gazdy, proszę o
wyjaśnienie, czy "wydowiom" tzn "podławią"? Miłego
dnia skoruso:)
Jak dla mnie - bomba dowcip przy kawie.
Ten humorystyczny opis letników na Podhalu jest
zaopatrzony w ciekawe sformułowania dialektalne, co
nadaje mu specyficzny klimat. Gwara na sto dwa.
(+)
Orany! Te kury.
Super.
Dobre!
Rozbawiłaś...
Serdecznie pozdrawiam z uśmiechem
Dobre :)))) Haj...
Pozdrawiam skorusiu :))
oj skorua przyniózek
ty nam choć pesteczkę
hej
hihihi, plusik
Gwara zachwyca i niezmiennie raduje moją duszę,
a dziś na dodatek, przednim humorem raczysz,
pozdrawiam serdecznie:)))