Pachnący dom
Smugi z filiżanek ogrzewają dłonie,
jasne twarze w oczach jak w lustrze
odbite.
Zima pobieliła nieco nasze skronie,
widać miły uśmiech w ust kącikach
skryty.
Na stole serweta ręcznie haftowana,
czajnik głośno gwiżdże melodię na głosy.
Świeże pączki pachną pora na śniadanie,
jak dobrze być razem, doczekać się
wiosny.
Zielonym tramwajem jedziemy do pracy,
na trzecim przystanku rozstać się
musimy.
Wymieniamy uśmiech, a to dla nas znaczy,
dom zapachnie nami kiedy powrócimy.
Na tłusty czwartek - smacznego
Komentarze (35)
Miło się zrobiło zwłaszcza przy pączku....smacznego
miłego dnia;)
Zanim napisałam komentarz 'ogonek' pojawił się i merda
wesoło:)))))
:)wróbelku, pączki*
Piękny, ciepły, lekko się czyta.
Pozdrawiam, życzę smacznego:)
Tak, bardzo cieply i ladny wiersz:)+
Taki ciepły i smakowity wiersz Wróbelku, tylko zaimka
" nasze " nasadziłeś jak kwiatków na rabatce:))