Palce pianisty
Biegną sprawnie po czarno-białej
drożynie,
raz w ogromnym pędzie, to znowu
wolniutko.
Pieszczą uszy muzyką, która spod nich
płynie,
czasem mocno i głośno, czasami cichutko.
Pojedyńczo, parami, wszystkie razem, na
zmianę.
Raz na czarne wskakują, czasem głaszczą te
białe.
Płyną nuty ze sobą w muzykę splątane,
walce, tanga, mazurki. Wolne.
Rozszalałe.
Wdzięczne palce pianisty jak zgrana
drużyna
pieszcząc czule klawisze zatapiają się w
zmysły.
Czar muzyki , rozgrzewa jak czerwone
wino
pocałunki kochanków, miłosne uściski.
Komentarze (28)
Zobaczyłam te rozbiegane palce najpierw na klawiaturze
a potem na kochankach... Pozdrawiam :))
ładny wiersz, ale, no właśnie trzeci wers 1 strofy???,
może tylko ja odczytuję, że muzyka spod
uszu płynie, hej!, wiem, wiem,
bywa, że szukamy rymu,
podoba mi się temat, bardzo,
Miłego dzionka
Muzyka przeplata się z oddechami kochanków, jest tu
bardzo miłośnie.
romantycznie melodyjnie ....
piękny wiersz - pozdrawiam:-))))))
Ładnie zagrana melodia.Pozdrawiam:)
Ciekawy wiersz, niebanalny temat.
Miły, nastrojowy wiersz, pozdrawiam
Oj tam , robi to co lubi, a jak gra wieczorem do
kotleta to czasem cos przekąsi:) Dzieki za poswięcenie
czasu:)
a na koniec jest urząd i cieniutka
wypłata, a melodia z portfela
resztę drobnych wymiata,
takie tango drożyźniane,
ale czy prawdziwe, czy to nie
zachłanność - lub odruchy chciwe
Pozdrawiam serdecznie
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam
Tulipanku, mogła być ścieżyna, ale jakoś mi drożyna od
drogi wlazła do wiersza:)
nie wiem co to jest "drozynie?":(
gra na pianinie gdzie delikatne dłonie wystukują cudne
dźwieki
pozdrawiam:)
Dobry wiersz. Ciekawie oddana gra pianisty. Tytuł
trochę mnie oszukał:), ale i tak było zmysłowo:).
Pozdrawiam ciepło:)