PALEC
To już nie kiedyś
nie trzeba nas zbawiać
nocą jest ciemno
i trudno coś wskazać
wciąż najdłuższy palec
z nas ma przeznaczenie
wciąz najcichszą mowę
serc przypadkowe drgnienie
Obudzisz się rano
i bedzie Twe dalej
z miną zaspana
wskaże Cię palec
W swej nieświadomości
że coś sie odmieni
nawet za bardzo
nie przygotujesz kieszeni
I nim jak najwięcej
nazbierać w nie szczęscia
znów bedziesz smutna
a mimo to pierwsza
O Twe łzy się poślizną
o Twój smutek rozbiją
mieli za dużo szczęścia
by mogli ominąć..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.