Pamiętam
Półtora roku temu mnie spotkała
wielka przykrość niezasłużona,
dlatego całą noc nie spałam;
nie wiedząc ... że Marek kona!
Wyrażam się tak poufale
o redaktorze Angory,
bo mówię o Nim stale...
Jego odejście wciąż boli.
A przecież nie znałam osobiście
pana Marka Koprowskiego,
lecz z każdym Jego listem
rosły – podziw i sympatia do Niego.
Komentarze (3)
trzeba pamiętać, czasem to wszystko co możemy
Za pamięć o tych co odeszli.
Piękny uśmiech pamięci należny dla Redaktora
Pozdrowienia