Z Pamiętnika mojej wnusi
Dzień zaczął się lekcją antywychowawczą:
( tak o niej mówi moja starsza siostra )
pani przez godzinę pisze coś w
dzienniku,
a chłopcy w tym czasie strasznie
rozrabiają.
Znów nie zrozumiałam niczego na matmie
(dobrze, że mi mama umie wytłumaczyć.)
Na jutro mam zrobić instrument muzyczny.
Dziadek Jan pomoże, choć będzie
marudził.
Na języku polskim kolejne dyktando
(cały wieczór z tatą kułam ortografię.)
Na przyrodę zielnik trzeba będzie
skończyć.
Babcia obiecała, że sklei go ze mną.
Sprawdzian z angielskiego, ale się nie
boję
bo uczy mnie wujek.
Lubię naszą klasę
i nawet jestem
dobrą uczennicą…
Komentarze (55)
Brawo ONA i jej nauczyciele.
Wcale nie strajkują. Bo są z powołania.
Nauczyciel nauczycielem ale najlepiej nauczą
członkowie rodziny...najprawdziwsza prawda sami muszą
uczyć się w domu...pozdrawiam serdecznie.
Smutne ale prawdziwe
Pozdrawiam
Dzieci mają szkołę lubić ??, jak tyle im się zadaje na
pracę domową.
Szkoda mi moich wnuków ...
Pozdrawiam :)
"Obyś cudze dzieci uczył" ;)
Ja mam za sobą okres niesubordynacji w pracy i
wywalenie :)
Teraz jestem grzeczna, choć w środku się czasem gotuje
i opuszczonych i niekochanych dzieciaków żal.
Pomocni rodzice to dziś wyjątek :(
Pozdrawiam :)
Smutne ale prawdziwe Szkoła i program edukacyjny
pozostawia wiele do zyczenia
Pozdrawiam serdecznie Aniu :)
Wewnętrzna motywacja i zewnętrzne wsparcie (czyli -jak
tutaj- rodzinne zaplecze) - oto "wiedzy klucz"...
Przeczytało mi się - sklei go za mnie;) Niestety chyba
zawsze tak było i jest, że więcej czasu w szkole
bezpowrotnie straconego. Dziennik i oceny są
najważniejsze.
taka prawda wszyscy wraz z dzieckiem uczestniczą w
nauce - dobrze że jest ktoś kto pomoże :-)
pozdrawiam
Z taką pomocą niegroźna jest szkoła Fajnie Anno
Pozdrawiam serdecznie
Przy takim wsparciu rodzinki to na pewno,gorzej jak
nie ma kto pomóc, serdeczności Anno :)
Najprawdziwsza prawda.
Tak wygląda nauka w szkole, ma zajęcie cała
rodzina...Pozdrawiam Aniu;)
ja tam w trzeciej klasie jak byłem to szkołę spaliłem
i miałem święty spokój ...emerytury fajnej się
dorobiłem i żyję jak u Pana Boga za piecem ...
Nauczyciele mają w nosie. Rodzice dostają oceny a
dzieci niesamodzielne. Ileż to razy słyszałam: mamusiu
dostałyśmy piątkę.