Pamiętny dzien
Pamiętam ten wieczór
tak dobrze
jakby to było wczoraj
Stanąłeś naprzeciwko moich pragnień
zapraszając je do zmysłowego tańca
w parze z wizją przyszłości
którą mieliśmy dzielić
na dwoje
Gwiazdy na czarnym firmamencie
zawstydzone mrużyły oczy
a pod gładką skórą
zatrzepotał motyl zbudzony raptownie
ze snu
Wstrzymałam oddech
w myśli powtarzając
niczym mantrę
tylko jedno imię
nie własne, ale bliskie
jak nigdy dotąd
Nasze oczy
przypominały dwie latarnie
które miały oświetlić ścieżkę
do jutra
dłonie głodne dotyku
onieśmielone zastygły w bezruchu
ulica zwykle gwarna
zamilkła czekając na dalszy ciąg
ona odzyskała mowę
my stoimy bez słowa
jak wtedy
Komentarze (6)
Ładnie zatrzymana chwila :)
Takie chwile trudno zapomnieć. Miło było przeczytać.
Pozdrawiam:)
Witam. ładny wiersz, ale zgadzam się z Artem, w moim
wierszy " Mój przyjacielu". Tylko Art napisał o kogo
mi chodzi? Pozdrawiam
Być może rzeczywiście wiersz jest zbyt dosłowny, ale
ja czytałam z zachwytem. Pozdrawiam!
ładny wiersz, pozdrawiam
No cóż, wiersz za dosłowny, metafory by go upiększyły.
Nigdy nie dopowiadaj swoich myśli, niech czytelnik
duma, co miał poeta na myśli.
:))