Pan
Pan żył wśród dam,
miał szmal i gest.
Las wóz i kram
i ciąg do fiest.
Ktoś rzekł miej wzgląd
i baw się mniej.
Tnij gaz i prąd
i lżej ciut chlej
Lecz on się śmiał
choć zbył swój las.
Wciąż ćpał i grał,
czuł że jest as.
Czas starł z dróg kurz,
znikł wóz i kram.
Klucz wziął zły stróż,
a pan jest sam.
Gdy gest twój lśni,
wszak kont masz w bród,
wciąż u twych drzwi,
trwa żal i głód.
autor
Gminny Poeta
Dodano: 2023-07-18 09:53:15
Ten wiersz przeczytano 717 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Suuuper! Brachcio na medal :)
Pozdrawiam z uznaniem :)
Faaaajny i widzę, że Wandzi rośnie konkurencja w w
brachykolonach.
Tak mają w życiu ci co za bardzo szarżują pod wpływem
kasy...pozdrawiam serdecznie.
Uważam, że w życiu we wszystkim należy zachować umiar.
Pozdrawiam serdecznie:)