Pan
Pan żył wśród dam,
miał szmal i gest.
Las wóz i kram
i ciąg do fiest.
Ktoś rzekł miej wzgląd
i baw się mniej.
Tnij gaz i prąd
i lżej ciut chlej
Lecz on się śmiał
choć zbył swój las.
Wciąż ćpał i grał,
czuł że jest as.
Czas starł z dróg kurz,
znikł wóz i kram.
Klucz wziął zły stróż,
a pan jest sam.
Gdy gest twój lśni,
wszak kont masz w bród,
wciąż u twych drzwi,
trwa żal i głód.
autor
Gminny Poeta
Dodano: 2023-07-18 09:53:15
Ten wiersz przeczytano 705 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Interesujące.
Ciekawie ujęte
No, no brawo
Jest tresc
Jest refleksja
I czytacsie plynnie
A forma nielatwa
Pozdrawiam z podobaniem i podziwem
:)
Sławku, świetne wersy ku przestrodze, z podobaniem
pozdrawiam serdecznie.
No, no, Slawku. Duze brawa. +++
Pozdrowka. :)
Co za dużo, to niezdrowo,
pozdrawiam z podobaniem :)
Super brachykolon; pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dobry brachykolon,
można rzec ku przestrodze.
Pozdrawiam wieczornie.
Rzadko zdarza mi się tu przeczytać brachykolon, który
by miał sens. Duży plus!
Przypowieść o utracjuszach,
o życiu od Asa do blotki,
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo fajny.
9-teczka od Romeczka; super! :-)
Czyta się nieźle, ale nie załapałem przesłania.
Serdeczności :):)
Pozwolę sobie za Anną.
Wielkie brawa za udany brachykolon.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Życie wszystko weryfikuje, fajnie się czyta,
pozdrawiam
To nie był Pan a raczej Cham. Wiersz super.