o Panie, dlaczego...
bo nie ma większej miłości niż ta, gdy ktoś życie oddaje,bym ja mógł żyć....
o Panie,
dlaczego,
oni Cię biczują,
czemu wkładają na głowę
tą okrutnie wbijającą się
w skórę cierniową koronę?
O Panie,
czemu nie wyjesz z bólu,
podczas gdy toniesz w morzu krwi,
czemu dają jeszcze Ci krzyż na Twe
ramiona?
to boli Cię...
czemu nie wołasz o pomoc?
Synem Boga jesteś
a On Ci zgotował taki los?
upadasz Panie tak nisko,
poniżony ten,który powinien być
wywyższony..
i na koniec te gwoździe wbijające się w
ręce i nogi.
powieszony pomiędzy dwoma łotrami,
kona nasz Pan...
za grzechy moje,
za grzechy całego świata
teraz już wiem,że to nie gwóżdzie Cie przybiły, lecz mój grzech...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.