PARA STARUSZKÓW
Choć ciężko im,
To ścieżką szli,
Trzymając się za ręce.
Bo chcieli nim,
Zabraknie sił,
Doświadczać jak najwięcej.
Za każdy świt,
Który im kwitł,
Słali wdzięczność ku górze.
A marzeń szczyt,
By potrwał byt,
Możliwie jak najdłużej.
Szli wcześnie spać,
By rano wstać,
I ruszyć w znane szlaki.
Okruszków garść,
Ze sobą brać,
Po drodze karmić ptaki.
A morze drzew,
I wiatru śpiew,
Wołały ich do siebie.
Natury zew,
Napędzał krew,
I czuli się jak w niebie.
Ciesząc się tym,
Że los się tlił,
Nie chcieli wiele więcej.
Choć ciężko im,
To ścieżką szli,
Trzymając się za ręce.
Komentarze (11)
Niezwykle ciepły, obrazowy wiersz.
Widzę tych staruszków. :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Pozazdrościć tak pięknej starości:)
Pozdrawiam
Marek
Duży plus:))) Delikatnie i uroczo napisane.
uroczy tekst ciekawe ujęcie tematu
Bardzo dziękuję.
Uroczy wiersz, to piękne, że mimo trudów ludzie są ze
sobą przez wiele lat życia.
Bardzo mi się ten wiersz podoba, szkoda, że chyba
coraz mniej takich par staruszków, pozdrawiam
wieczornie :)
Rozczulająco :)
lubę takie rymy i ciepły klimat
Wiersz płynie rytmicznie i ciepło.
Czytam z przyjemnością po raz drugi.
Udanego wieczoru.
Odbieram w ciepłym klimacie, ten melodyjny tekst o
kochającej się parze. Miłego dnia:)
Bardzo ładnie, no jeszcze mieli siebie, czego wielu
ominęło. Pozdrawiam