Paradoks
W tym największy jest paradoks, że
najlepiej święci się bawią.
Każde stworzenie
w śmierci odnajduje swoje istnienie,
w niej jesteśmy przez chrzest zanurzeni
- po to żeby umrzeć żyjemy.
Śmiejemy się łzy roniąc
i za czymś dalekim goniąc,
broniąc się przed tym co jest naszą
bronią,
naszą tarcza i osłoną i ochraniając sobą
osobę lub zasadę nam wrogą.
Przyrodą pomiatamy,
z której nasze życie mamy,
której częścią jesteśmy,
bez której umarlibyśmy -
która nas karmi i poi.
Człowiek się boi
drugiego człowieka -
przyrodę mając za nic,
na najwyższym stanowisku w jej hierarchii
stoi,
a nie ma szans w walce ze zwierzętami.
Niszczy świat, który daje mu
schronienie,
chroni się w świat, który powoduje
zniszczenie
i ucieka w stronę śmierci szukając sam
siebie.
Komentarze (4)
Taki jest świat z jednej strony zły z drugie dobry
Koncha, Mariusz da radę.
Twoje wiersze czytam z uwagą, bo są wartościowe, ale
aby je zrozumieć, trzeba je "rozpisać" po swojemu.
Strzelasz wyrazami jak z karabinu, nie stosujesz
interpunkcji, przez co wiersze stają się mało
czytelne, chociaż niosą ze sobą głęboką treść.
Pozdrawiam cieplutko:):):)
Smutne masz wiersze. Pozdrawiam
Wyjdź z ukryci i dołącz do Nas. Pozdrawiam