Paradoksalny ja
Placze lzami,
Ktore nie plyna...
Smieje sie usmiechem,
Ktorego nie poznaje.
Patrze w lustro,
I nie widze swojego odbicia.
Szukam blysku,
A oczy gasna...
Mowie,
A slysze Twoje slowa...
Slucham,
A chcialbym krzyczec,
By mnie ktos uslyszal...
Biegne,
A stoje lub sie cofam.
Pisze,
A slowa uklada zycie.
Jestem sam, a czuje sie otoczony przyjaciomi;*
autor
Pita
Dodano: 2006-10-30 18:26:10
Ten wiersz przeczytano 463 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.