Paranoja
Siedzisz tutaj sam w domu
Opuściła Cię znowu
Ona, jak i nadzieja
Oraz dusza złodzieja
Przestałeś swe życie psuć
I marzenia głupie snuć
Lecz smutek Cię dopada
Cały Twój dzień przepada
Jesteś sam w swym pokoju
Pragniesz tylko spokoju
Wstajesz, idziesz do drzwi
Słuchasz jak życie brzmi
Wracasz, stajesz przy oknie
Nie zależy Ci, że moknie
Twoja duma złamana
I razem z nią zabrana
Patrzysz na stare zdjęcia
W pamięci robisz cięcia
Do tych dawnych chwil wracasz
I najmilsze zaznaczasz
Sam nie wiesz czego pragniesz
Swój umysł w końcu zagniesz
Swe życie poukładaj
A nie ciągle udawaj
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.