park
Alejka.
Ławeczka.
Twoje oczy jak kasztany
-jesienią.
Lekki podmuch wiatru.
Moja dłoń w Twojej.
Liście delikatnie opadają na ziemię.
Pochylasz się.
Bierzesz klonu liść.
Uśmiechasz się.
Gdzieś słychać ulicy gwar.
Mówisz cicho.
Patrz tylko My i ten park.
Mocniej ściskasz moją dłoń.
Jaka cisza.
Teraz ja uśmiechm się.
autor
sarenk@
Dodano: 2006-11-03 21:33:30
Ten wiersz przeczytano 437 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.