W parku łabędzie...
A kiedy mnie już nie będzie,
i łza po policzku może spłynie
popatrz w parku na te łabędzie
co dumnie wyciągają szyje.
Popatrz w smutne ich oczy,
krzyku niemego posłuchaj,
może wtedy uda Ci się zrozumieć
w jakim świecie błąka się moja dusza.
Nic nie jest proste w tym życiu
i ścieżki jego często są kręte
Lecz w przyjaźni podanej dłoni
nie odtrąca się “w podzięce”
autor
Aniol67
Dodano: 2010-12-01 13:06:24
Ten wiersz przeczytano 652 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
ładny... dobrze się czyta.. :-)
Smutne i prawdziwe,niestety:(
witaj, ładny wiersz z nie mniej interesującą
symboliką, pozdrawiam.
Ładne, takie z zadumą+!
Wiersz ładny w wymowie bezpośredni:) Przyjaźń zraniona
Myślę,że odtrącenie pomocy czasem rozdziela ale w
symbolicznej bo wiernej łabędzi jest zaufanie i
zrozumienie