Paryski sen
"Paryski sen".
08.04.2017r. sobota 14:01:00
Chciałbym zaprać Ciebie
Jaki uczuć u Ciebie zbyt wiele?
Wiem, że są u Ciebie uczucia bandyckie,
Bo Ty tylko patrzysz na prezenty
paryskie.
Doprowadzasz, że widzę tylko beton
I okna z gęstą kratą.
Wiem, że wyjść z tego wariatkowa wyjść nie
mogę,
Bo się jeszcze o Twych podłościach
dowiem.
Idziemy na paryski rynek
To jest dla nas ostatni dzwonek
Czuję obfitość krwotoku
W okolicach uczuć potoku.
Twe ramiona jak anioły mnie otaczają,
A Twe oczka się we mnie wlepiają.
Ja sam zamykam swe oczy,
Bo krwawy pot się toczy.
Ocierasz me wargi z krwi
I miłościwie otwierasz mi drzwi.
Za mymi plecami rechoczesz
I sama do mnie mówisz, weź się pociesz.
Teraz odurzony sam nie wiem czym stoję na
przeciwko,
A Ty nie szanujesz mej abstynencji i
popijasz piwko.
Budzę się sam w swej samotni
Tak bardzo zmoczony łzą na swej dłoni.
Dziękuję i zapraszam ponownie, dwa najbliższe dni to będą niespodzianki i coś innego.
Komentarze (17)
świetny przekaz refleksyjnym wierszem, acz smutnym
dość+:) pozdrawiam
Smutny ten wiersz Amorku...zroszony łzami...
pozdrawiam z uśmiechem:*)