Patataj...
Dedykuję Marii Konopnickiej
Patataj, patataj – jakiż dziwny mamy
kraj,
powiedziałabyś zapewne moja imienniczko.
Mamy wprost na Ziemi raj, półki pełne,
szumi gaj
i słoneczko chyli ku nam bardzo nisko.
Tylko ludzie wciąż w obłudzie lubią
życie,
jakby płacił im sam diabeł za usługi,
oczerniają się bez przerwy tak obficie –
(trzeci z piątym, piąty z pierwszym i też z
drugim),
Że nikt nie wie, gdzie ta prawda się
podziała,
choćbyś i wystawił działa, to bez
skutku...
Nie zadziała. Kraj nam tonie w wielkim
smutku,
mimo nadchodzących świąt, wszędzie czuć
niemiły swąd.
Komentarze (34)
Dziel i rządź zawsze w cenie. Pozdrawiam
Całkowicie zgadzam się z treścią wiersza. Przeraża
nienawiść i podzielenie społeczeństwa. Czarno to
widzę. Pozdrawiam cieplutko, pomyślności:)
Przykre to, ale cóż, takie mamy elity.
Szczególnie jedna strona oczernia
w żenujący sposób, i aparat mediów
społcznych w to ubabrała.
Do takich obrzydliwości nie dochodziło za najgorszych
czasów
socjalizmu.
Szacun i głos mój jest twój !