Pawie płaczą w ogrodach za Tobą
https://www.youtube.com/watch?v=hut0qC5fCco Kochanemu Ojcu
Dziś, nie usłyszę już, rad pewnych.
Nie skryję się, łzy ocieram też sama.
Gdy idę przed siebie, wiedz Tato,
za ludzi (jak uczyłeś) także odpowiadam.
Życie powinno zaczynać się od końca.
Ku szczęśliwości ciepłych ramion,
nie ku trumnom, ziemi zimnej w
wymierającym cieple znanego nam świata.
Uczyłeś mnie chodzić, tańczyć na stopach
swoich. Uczyłeś żyć, by nie żałować,
być zawsze sterem, innym podporą.
Dziś żal sam kładzie się cieniem obok,
głęboko w oczy patrząc, rozrywa me
serce.
Za długo byłam, sterem, filarem, zbyt
młodo.
Nie martw się, jutro pozszywam je na
nowo.
Dla Ciebie, za wszystko czego
nauczyłeś...
W lichej podzięce. Znów będę sobą.
Komentarze (25)
Jak dla mnie, wystarczyłyby 2 ostatnie strofy, robią
robotę za cały wiersz, który nie powinien być
przegadany.
I jeszcze jedna uwaga - w stronę zapisu = ten wers:
"za ludzi( jak uczyłeś) także odpowiadam."
ten wers winien być tak napisany:
za ludzi (jak uczyłeś) także odpowiadam.
Jakość zapisu można porównać do jakości pracy murarza,
czy płytkarza.
Gdyby oni kładli płytki/cegły nie pilnując rygorów
techniki, jak by wyglądały nasze mieszkania?
Podobnie jest i z wierszami. Wiele osób kpi z tego, o
czym często piszę, ale to odzwierciedla jakość pracy i
jakość naszego życia. Jak robimy, takie mamy efekty.
-------------
Mam nadzieję, że poważnie potraktujesz temat, za który
- plus za... jego wybór.
Pięknie o ojcu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nie kusi wcale. Tyle że kiedyś nas było czworo.
Łatwiej było walczyć ze światem. Łatwiej było być
czwartym filarem niż drugim. Zwiększony wysiłek
uczucie niedopełnienia. Nie uczono mnie by zwiewać
przed odpowiedzialnościami co jest zawarte i
podkreślone w wierszu. wystarczyła by sama obecność.
Życie wieczne,spotkanie jedyną pociechą.
Wiem, że chodziło Ci o tęsknotę, ale przyznaj, że
perspektywa zwolnienia od odpowiedzialności też trochę
kusi.
Jastrzu miałam tu na myśli raczej tęsknotę
nieustępującą. Powinno być to jakoś inaczej
skonstruowane człowiek powinien odchodzić szczęśliwy
nie w trosce o ludzi i świat. To tak jak z rodzeniem
można było by łatwiej np. przez pępek hahha a
niekoniecznie tam dołem gdzie często dziecko klinuje
się wielu matkom.
dla ciebie wszystko ojcze za to ,że tyle rzeczy mnie
nauczyłeś
miłego dnia:)
"Życie powinno zaczynać się od końca."
Pomysł ciekawy, ale ja bałbym się takiego życia. Co
prawda w każdej - nawet najbardziej dramatycznej
sytuacji wiedziałbym, że w końcu pojawią się rodzice,
którzy uwolnią mnie od odpowiedzialności, ale
wiedziałbym też, że zmierzam do niebytu. Natomiast
kiedy życie trwa od początku do końca - żyję w
nadziei, że to co przeżywam, to tylko coś w rodzaju
egzaminu, po którym nadejdzie prawdziwe życie -
wieczne.
Dziękuję za liczne komentarze. :)
Każdy potrzebuje na tym świecie pełnym pośpiechu
chwili refleksji, takiej chwili jak opisana w wierszu.
Ojciec odgrywa ważną rolę w wychowaniu córki, daje
wzorzec, czego będzie oczekiwać od przyszłego
partnera, nasącza ją przyszłą postawą życiową.
Z przyjemnością i z refleksją przeczytałem.
Szkoda, że tak mało wierszy jest dla ojców. Ten jest
piękny.