pełnolatość
zjawiłaś się w czerwcu, jeszcze
niedojrzała.
teraz mogę wyznać, że letnia sukienka
przywierała ciasno, klejąc się do ciała
niby druga skóra, przeźroczysta, cienka
wabiąc zawartością soczystych zawiązków
zbóż, owoców, warzyw jako obietnicy,
której dotrzymałaś, jak zwykle z
nawiązką
i gracją żniwiarki, polnej baletnicy.
przyjąłem z wdzięcznością wszystkie dary
hojne,
jakie dać zechciałaś panienko
wrześniowa,
zwłaszcza noce dzikie, nieprzespane,
znojne
od żaru miłości, jaki się zachował.
już za trzy kwartały narodzisz się lato
i nim znów dojrzejesz, jak zwykle
przedwcześnie,
będzie cię pamiętał każdy ciała atom
drgając nieustannie z tęsknoty boleśnie.
Vick Thor 17.09.09 r.
Komentarze (41)
Po prostu piekny wiersz, przyjemnie tu pobyc u Ciebie,
to na pewno nie stracony czas.
Po prostu świetnie! Jak miło czytać wiersze dobrze
zrymowane, poprowadzone konsekwentnie. Gratuluję, mam
jedną uwagę mało istotną, ale tę przekażę ewentualnie
mailem.
wykluł się piękny , wrześniowy wiersz.. ładne rymy:)
No VckTorze jestem pod wyjątkowym wrażeniem. Ten
wiersz niesamowicie lekko się czyta ; jest pełen
kolorów i gorąca lata. A co narodzi się za trzy
kwartały. Hmmm. Cokolwiek się narodzi, choćby lato,
niech będzie waszą radością ;)
Robi wrazenie :)
no no...pomysłowo Vick....życzę powodzenia
mnie również jak najbardziej przypadł do gustu może
dlatego że w takich zazwyczaj gustuję:) pozdrawiam
Bardzo bradzo pięknie, śliczny wiersz po prostu...!
bardzo ładny wiersz.pozdrowienia:-)
Super erotycznie się zrobiło i przy okazji konkursowa
tematyka to się nazywa talent ;) pozdrawiam
Jeśli miałbym wybrać życiorys lata to byłby ten
wiersz.
...pełnoletnia pełnolatość... :)
Wiersz ładnie zrymowany i dobrze poprowadzony,
gratuluję pomysłu i wykonania.
no, no ... brak słów i tchu :)
Bardzo, bardzo ładny. Ekscytuje te pączki pod sukienką
i te atomy i rymy i wszystko.