pestka
(odwróć proszę tel. w poprzek)
na aksamitnym dywanie
ilu nazajutrz bezczynnie
okazywała wczuwaniem
odkąd radości nie widzi..
po purpurowych zaułkach
gdy wieczorami niewinnie
przekazywała (wymówką)
pokąd czułością nasiąkła..
w rozsłonecznionej drożynie
niby w uśmiechu bezustnym
pragnieniem jakby zaczynać
chciałaby zapomnieć pustkę
Komentarze (21)
Pustka budzi tesknote i trudno ja zapelnic. Pozdrawiam
Groszku :)
Ostatnią strofę zabieram.
Pozdrawiam :)
Przyjaźnie są teraz coraz rzadszym przypadkiem lub są
mylone z zapotrzebowaniem na chwilową pomoc. Bardzo mi
się podoba twoje przedstawienie przyjaźni. Pozdrawiam
Subtelność i delikatność w ukazaniu emocji...
Pozdrawiam!
czasem trudno jest zapełnić pustkę
Ciekawe, nietuzinkowe spojrzenie na przyjaźń,
"okazywała wczuwaniem
odkąd radości nie zwidzi", pozdrawiam serdecznie.