Pewność/erekcjato
Potworny strach sparaliżował
Zuzannę, kiedy usłyszała dzwonek.
Nogi jakby wrosły jej w ziemię,
dłonie drżały tak bardzo,
że szklanka którą trzymała
wypadła z hukiem na płytki w kuchni,
rozbijając się w drobny mak.
Oprócz strachu było też
ogromne zdziwienie...
mieszka tu już 20 – lat
i wie że na pewno nie ma
_
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
dzwonka
autor
karl
Dodano: 2015-09-25 16:22:30
Ten wiersz przeczytano 1150 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
Ciekawa refleksja. Pozdrawiam: )))